Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rolnicy czekają na lepsze prawo wodne

Krystyna Paszkowska
Woda na polach stała kilka tygodni
Woda na polach stała kilka tygodni Krystyna Paszkowska
Rolnicy z Niziny Walichnowskiej twierdzą - że po tegorocznej powodzi - odpowiedzialne za meliorację instytucje nadal nic nie robią, by uchronić ich pola przed następnym zalaniem.

- Kiedy w maju i czerwcu Wisła sięgała ponad 10 metrów setki hektarów, w tym moje zostały zalane - przyznaje Tadeusz Górski, właściciel gospodarstwa w Ciepłem, gm. Gniew. - Woda przedostawała się pod podstawą wałów.
W ocenie rolników, problemów można było uniknąć, gdyby na bieżąco czyszczono rowy. - Dawniej 4-5 osób co pewien czas je wykaszało i wybierało i wywoziło z nich muł - zauważa Aleksander Zwoliński z Polskiego Gronowa. - A dziś co mamy? Nikt o to nie dba.
Sporo emocji budzi także sprawa śluz przy Wiśle. Zwłaszcza tej na granicy Polskiego Gronowa i Wielkich Walichnów. W ocenie zainteresowanych, ich praca nie jest nadzorowana.
- Nie może być tak, że ten kto pierwszy wstanie i otworzy spust, tego woda nie zaleje - dodaje Górski. - Na rowie wałowym też przez cały czas były otwarte zasuwy. Nad tym musi ktoś panować. Inaczej będzie dochodziło do konfliktów.
A że takie już były potwierdzają funkcjonariusze policji, którzy musieli interweniować, kiedy przy śluzach dochodziło do sprzeczek pomiędzy gospodarzami.
Dziś rolnicy żalą się, że przez podmokłe tereny nadal nie mogą wjechać na pola i przygotować ziemi na kolejny sezon.
- Ciągniki wręcz się topią - dodaje gospodarz z Ciepłego. - Jeśli nie będzie jednej instytucji nadzorującej cały system melioracyjny na Nizinie Walichnowskiej, sytuacja będzie się powtarzać.

Powodzie, do jakich doszło w maju i czerwcu, sprawiły, że w sumie w powiecie tczewskim pod wodą znalazło się prawie 1500 ha, z tego aż ponad 1000 ha upraw ucierpiało tylko w samej gminie Gniew. Co prawda poszkodowani rolnicy zwrócili się o odszkodowania, a niektórzy z nich otrzymali rekompensaty, ale w ocenie Mariusza Śledzia, radnego powiatu z gminy Pelplin, takie podejście do sprawy nie rozwiązuje problemu źle funkcjonującego systemu melioracji.
- Zamiast wypłacać odszkodowania lepiej gdyby rząd te pieniądze przeznaczył na należyte funkcjonowanie systemu - mówi.
Poseł PO Jan Kulas zapewnia, że rząd pracuje nad ustawą, która poprawi sytuację mieszkańców terenów nad rzekami.
- Są to bardzo szczegółowe prace, sądzę, że potrwają kilka miesięcy, ale wierzę, że już w przyszłym roku zmiany te wejdą w życie - dodaje. - Dodatkowo wspólnie z innymi pomorskimi parlamentarzystami zabiegamy w Warszawie o zwiększenie środków dla wojewody pomorskiego na podstawowe urządzenia melioracyjne.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniew.naszemiasto.pl Nasze Miasto