Jak już wspomnieliśmy, piłkarki Sambora przegrały dotychczas wszystkie mecze w ekstraklasie. W tym momencie wypada dodać, że większość spotkań rozegrały one na parkietach rywalek, bo tczewską halę II LO, w której występują, modernizowano (betonową posadzkę, grożącą kontuzjami, pokryto drewnianą podłogą).
Tczewianki z dwunastu ligowych pojedynków aż dwie trzecie, czyli osiem, stoczyły w halach przeciwniczek, gdzie kolejno przegrały: 18:26 z Ruchem Chorzów, 24:41 z KSS Kielce, 21:31 z AZS Politechniką Koszalińską, 26:40 z Zagłębiem Lubin, 24:35 ze Zgodą Ruda Śląska, 23:35 z Piotrcovią Piotrków Tryb., 30:36 z KPR Jelenia Góra i 20:30 z AZS AWF Wrocław.
U siebie uległy: 19:27 AZS AWF Wrocław, 24:33 SPR Lublin, 14:42 Vistal Łączpolowi Gdynia i 24:40 Startowi Elbląg.
Po dziesięciu porażkach dotychczasowy duet trenerski, Robert Karnowski i Jacek Walkowiak, zastąpili Krzysztof Sibiga i Leszek Elbicki. Jak na razie niewiele to zmieniło w dokonaniach tczewianek. Pod wodzą Elbickiego i Sibigi Sambor przegrał dwa mecze na Dolnym Śląsku, w Jeleniej Górze i we Wrocławiu.
Wspominaliśmy już o tym, ale powtarzamy: w tczewskim klubie czas już chyba przygotowywać się do powrotu na zaplecze ekstraklasy. I czas zacząć poważne zmiany w kadrze, które albo pozwolą jeszcze powalczyć skutecznie o utrzymanie w Superlidze (i wtedy potrzebne są wzmocnienia), albo już spokojnie budować drużynę, która w przyszłym sezonie znów wywalczy awans na najwyższy szczebel rozgrywek polskiego żeńskiego szczypiorniaka.
Wypada mieć nadzieję, że ta pauza, która teraz jest w rozgrywkach, dobrze zrobi zawodniczkom, trenerom i działaczom tczewskiego Sambora. Wiemy, że z zespołem już trenuje kolejna nowa zawodniczka. Kiedy pojawią się następne i kiedy zacznie się gruntowna przebudowa tczewskiej drużyny?
- Dużo dziewczyn pracuje, więc np. zgrupowanie podczas tej przerwy w rozgrywkach nie wchodzi w rachubę - mówi Elbicki. - Trenujemy pięć razy w tygodniu. Na środę [czyli dziś - przyp. aut.] mamy zaplanowany sparing w Cetniewie z Vistalem Łączpol Gdynia. Styczeń to będzie trudny dla nas okres. Czeka nas pięć meczów, więc troszkę zdrowia będzie nas to kosztowało. A co zmieniłem w jakości treningów? Stawiam głównie na obronę, wybieganie, próbuję zmienić organizację gry. Myślę, że dziewczyny już troszkę zmieniły podejście do treningów. Bo muszą zrozumieć, że jak na treningu nie dasz z siebie 120 procent, to na meczu nie będziesz mieć siły na stuprocentowe granie. Tłumaczę im też, że muszą też coś dać z siebie i dla siebie poza treningami. Nikt im nie zakazuje np. pobiegać z rana, żeby "złapać zdrowie", tak jak to czynią np. zawodniczki Vistalu Gdynia. Bo muszą wiedzieć, że przy tej organizacji w klubie wszystkiego nie można zrobić na wspólnych treningach. A co do wzmocnień, to już trenuje z nami Ania Musiał, która będzie desygnowana na boisko do prowadzenia gry. Znam ją z AZS Gdańsk i wiem, że będzie też bardzo przydatna w obronie. Prowadzę jeszcze rozmowy z innymi zawodniczkami, które mogłyby wzmocnić, podkreślam wzmocnić, a nie uzupełnić, nasz zespół: z bramkarką i rozgrywającą.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?