Mowa oczywiście o statku „Kociewie”, który od kilku dni cumuje w suchym doku Stoczni Remontowej „Nauta” w Gdyni, gdzie jest poddawany zabiegom konserwacyjnym i malowaniu kadłuba. Masowiec w ciągu pięciu lat, od kiedy wypłynął w dziewiczy rejs z chińskiej stoczni Xingang w Tjanjin, gdzie powstał, pokonał już około miliona mil morskich.
Rzadko bywa w Polsce, dlatego zaplanowane prace były idealną okazją na spotkanie matki chrzestnej statku z jego kapitanem i załogą. Alicji Gajewskiej towarzyszyliśmy i my, ponieważ to właśnie czytelnicy „Dziennika Bałtyckiego” w 2009 r. wytypowali panią Alicję jako jedną z kobiet z Pomorza, które są godne uhonorowania zaszczytem bycia matką chrzestną.
- Cały czas jestem w kontakcie z kapitanami statku, Józefem Grzelakiem i Wierzchoniem - mówi Alicja Gajewska. - Wysyłamy sobie pocztówki i życzenia świąteczne. Bycia matką chrzestną takiego statku nie da się porównać do niczego innego.
W sali konferencyjnej na pokładzie masowca wiszą pamiątki z Kociewia, flaga regionu i Tczewa, obraz przedstawiający panoramę miasta oraz... szyjka od butelki szampana, którą rozbito podczas chrztu w Chinach. Kapitan „Kociewia” otrzymał nowe prezenty od Alicji Gajewskiej, prezydenta Tczewa Mirosława Pobłockiego oraz od dyrektora LOT Kociewie, Piotra Kończewskiego, który przekazał m. in. materiały promocyjne o regionie w języku angielskim.
- Jak dotąd jesteśmy szczęśliwym statkiem i wszystkie złe zdarzenia nas omijają - cieszy się kpt. Józef Grzelak.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?