Tczew. Śmiech z mostu przez gorzkie łzy

A wszystko to działo się za sprawą wieści, że runęła jedna z czterech wież i ogromne przęsło - kratownica ze stali ponad 150-letniego obiektu. Informacje na ten temat pojawiły się 1 kwietnia na wszystkich tczewskich portalach internetowych, w tym tczew.naszemiasto.pl, a także na milenijnym zegarze przed Urzędem Miejskim i bilbordzie obok restauracji McDonald's. Oczywiście był to żart na prima aprilis. Niemniej w rzeczywistości most rzeczywiście może runąć. Jego stan techniczny jest fatalny. Dlatego - akcja z informacją o zawalonej budowli - miała zwrócić szczególną uwagę na toczący się od lat problem. No i zwróciła...
- Praktycznie już od samego rana dzwonili do mnie zaniepokojeni mieszkańcy i pytali, co się stało z mostem - relacjonuje pomysłodawca żartu Ludwik Kiedrowski, szef Biura Promocji Miasta Tczew, radny powiatu tczewskiego, od lat walczący o remont mostu. - Sprawą zainteresowali się nawet dziennikarze z Programu I Polskiego Radia.

Aby sprawa wydawała się bardziej wiarygodna, lokalni dziennikarze ustalili, że informacje zaprezentują na łamach kilku portali i o tym samym czasie. Żeby było jeszcze ciekawiej, poproszono kilka znanych osób - Włodzimierza Mroczkowskiego, naczelnika Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Tczewie, Zenona Odyę, prezydenta miasta i Witolda Sosnowskiego, tczewskiego starostę, któremu podlega 150-letni most - o tragiczne komentarze. Dziennikarzom zależało na tym, by ich wypowiedzi były sformowane tak, jakby most rzeczywiście się zawalił. Reporterski zabieg się sprawdził.
- Ludzie, ale to chyba nie jest kawał. Wszystkie nasze portale o tym piszą! Zobaczcie na www.portalpomorza.pl, tczew. naszemiasto.pl, tcz.pl, a nawet pisze o tym oficjalny portal Tczew.pl. Urzędnicy by raczej nie ściemniali - napisał jeden z internautów, a chwilę później pozostali chwycili żart.
- Jadę na most zobaczyć, bo wszyscy o tym piszą - dodał inny internauta.

"Wkręcić" dali się także spoglądający na wspomniany bilbord i zegar. - Jadąc rano autobusem przed Urzędem Miejskim na wyświetlaczu też pisało, że "Tragedia. Runął Most Tczewski". Wcale mnie to nie zaskoczyło, w końcu to 1 kwietnia, ale znajomi się niestety na to nabrali i mówili, że spadł most - napisał na tcz.pl Dominik.
Ludwik Kiedrowski i dziennikarze są zadowoleni z efektów akcji. O moście miało być głośno i było. Dlaczego?
- Bo ani miasto, ani powiat nie są w stanie same wyremontować obiektu - dodaje Kiedrowski. - Koszt prac szacuje się na 250-300 mln zł. Dlatego chcę, by obiekt przejął rząd. Właśnie napisałem w tej sprawie apel do premiera (prezentujemy go poniżej).
Do tej pory na pomoc państwa Tczew nie miał w tej sprawie co liczyć. Te pozostawało głuche na wołania o ratunek mostu...
- Jeśli w ciągu najbliższych lat nie rozpocznie się kapitalny remont zabytku, trzeba go będzie zamknąć - argumentuje Kiedrowski - Otóż sypią się wieże, gnije drewniana konstrukcja pod asfaltem, są dziury w drodze, a metalowa konstrukcja budowli rdzewieje.
Podobne uważają internauci. Jeden z nich napisał "dobrze, że był to tylko żart, ale jak tak dalej pójdzie, to sprawa może stać się faktem. WŁADZE OBUDŹCIE SIĘ!!!".