Parę dni po wyroku w błyskawicznym tempie przejął ich dawny pracodawca. Wszystko po to, by wręczyć im wypowiedzenia. Zanim to jednak nastąpiło, syndyk Magdalena Smółka podpisała ze związkami zawodowymi porozumienie w sprawie zwolnień grupowych 61 pracowników. Zdaniem wielu stoczniowców wypowiedzenia, w których pracodawca powołuje się na art. 32 Kodeksu Pracy, nie gwarantują im odpraw. - Wypowiedzenia faktycznie są sformułowane co najmniej niefortunnie - tłumaczy Marek Nagórski, kierownik tczewskiego oddziału Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność. - Widziałem jednak przekazane do konsultacji wzory świadectw pracy i jeżeli faktycznie otrzymają je w takiej formie, nie trzeba będzie z nimi iść do sądu pracy. Będą mieli zagwarantowane zarówno odprawy, jak i będą mogli starać się o świadczenia przedemerytalne. W sprawie nie chce się wypowiadać syndyk Stoczni Tczew sp. zo.o. w upadłości. Magdalena Smółka odsyła do rzecznika Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Poinformujemy o obecnych działań syndyka, ale w późniejszym terminie - mówi sędzia Tomasz Adamski. Poczekamy zatem na wyjaśnienie, w jaki sposób tak szybko doszło do zwrotnego przejęcia pracowników Stoczni Tczew SA przez syndyka, skoro wcześniej nie udało się to zrobić od listopada ub. roku. Przejęcie nastąpiło tydzień po ogłoszeniu wyroku w sądzie pracy. Przypomnijmy ten nie jest jeszcze prawomocny. Czy będzie apelacja? Póki co, do malborskiego wydziału pracy sądu rejonowego taka informacja jeszcze nie doszło. Wiadomo jednak, że w połowie września został zgłoszony wniosek likwidatora o ogłoszenie upadłości obejmującej likwidację majątku upadłego tj. spółki Stocznia Tczew S.A. w likwidacji. W międzyczasie zmieniła się jego siedziba z Chojnic na Warszawę. Stoczniowcy patrzą w przyszłość z coraz większym pesymizmem. - Nie tylko martwię się o świadectwo pracy, ale i czy w ogóle uda mi się odzyskać zasądzone pieniądze - mówi jeden z nich.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?