- Lider Arkadii Jakub Bottcher po zeszłorocznym brązowym medalu liczył co najmniej na powtórzenie podium - mówi prezes Arkadii, Arkadiusz Sząszor. - Aspiracje te potwierdzał fakt, iż jest członkiem kadry narodowej. Niestety w każdej z czterech odmian Kubie albo zabrakło koncentracji, albo za duża presja albo w końcu… nie było bilardowego szczęścia.
Trzy porażki w ćwierćfinałach nie dały możliwości z cieszenia się z medalu, lecz zajęte piąte miejsca potwierdzają przynależność do krajowej czołówki. Mateusz Podlewski jako debiutant miał za zadanie „coś wygrać”. W każdej z dwóch odmian trafiał na dużo bardziej utytułowanych rywali i musiał uznać ich wyższość. Cztery porażki chluby nie przynoszą, ale są dobrą nauczką na przyszłość.
Paulina Rutkowska, podobnie jak Kuba broniła brązowego medalu wywalczonego przed rokiem. Porażki w pierwszych pojedynkach w obu odmianach zwiastowały problemy z osiągnięciem sukcesu w tych mistrzostwach. W rezultacie Paulina wygrała tylko jeden mecz zajmując ostatecznie siódme i dziewiąte miejsce. Można powiedzieć, że sam udział w najważniejszych zawodów dla juniorów w tym roku to duży sukces.
Ponownie po dwóch latach przerwy Arkadię reprezentowało aż troje juniorów, wyłonionych z rywalizacji z kilkudziesięcioma przeciwnikami. Apetyty na medale były, ale rzeczywistość skorygowała te oczekiwania. Za rok kolejne mistrzostwa i już od jutra należy zacząć do nich profesjonalne przygotowania. Cała trójka na koniec kariery juniorskiej będzie gotowa nie tylko do walki o medale… ale i o tytuł. Specjalne podziękowania dla opiekuna juniorów Zbyszka Bottchera.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?