Samorządy otrzymują od państwa subwencję oświatową na edukację dzieci. Dla uczniów niepełnosprawnych intelektualnie i fizycznie jest ona dziesięciokrotnie wyższa od zwykłej i wynosi 50 tys. zł rocznie. Teoretycznie powinny one trafiać na dodatkowe zajęcia terapeutyczne, ale często jest tak, że samorządy nie przeznaczają tej sumy na potrzeby konkretnego ucznia niepełnosprawnego, a wrzucają je do wspólnego worka, z którego finansują remonty szkół lub podwyżki dla nauczycieli. Co ciekawe, gminy nie muszą się tłumaczyć przed Ministerstwem Edukacji Narodowej z tego, w jaki sposób dzielą subwencję.
Zdaniem rodziców 7-letniego Pawła Bendyka, chorego na autyzm ucznia I klasy Szkoły Podstawowej w Gniewie, do podobnych praktyk ma dochodzić także w tej gminie.
- Paweł posiada aktualne orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, ale jego zalecenia nie są w pełni realizowane - uważa Alicja Bendyk, matka chłopca. - Jako powód takiej sytuacji podawane są braki finansowe. Zapytaliśmy władze gminy, jaki sposób wykorzystano zwiększone środki finansowe, skoro nie zostały one spożytkowane na wspomaganie edukacji dziecka niepełnosprawnego. Pieniądz w końcu idzie za uczniem. Obawiamy się, że brak realizacji zaleceń z zawartych w orzeczeniu będzie niestety pogłębiał problemy naszego syna oraz zmniejszał szansę na uzyskanie wykształcenia, prawidłową socjalizację i osiągnięcie samodzielności w dorosłym życiu.
Władze gminy zapewniają, że dołożą wszelkich starań, aby rozwój oraz edukacja syna państwa Bendyk przebiegała „w jak najlepszych warunkach z zachowaniem przepisów prawa.”
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?