Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rokitki: psy pogryzły dziewczynkę. Ofiara straciła palec! Zarzuty dla właścicielki [AKTUALIZACJA]

Przemysław Zieliński
(zdjęcie poglądowe)
(zdjęcie poglądowe) Janusz Wójtowicz
Policjanci z Tczewa sprawdzają okoliczności pogryzienia około 9-letniej dziewczynki z Rokitek przez psy. Zwierzęta zaatakowały swoją ofiarę, gdy ta jeździła na rowerze. Dziecko w poważnym stanie trafiło do szpitala.

Do zdarzenia doszło dzisiaj, 7 kwietnia, przed godz. 18.00 na terenie osiedla Leśna Polana w Rokitkach (gm. Tczew). Jeżdżącą na rowerze około 9-letnią dziewczynkę nagle zaatakowały trzy sporej wielkości psy, które wybiegły z pobliskiej posesji z otwartym ogrodzeniem.

- Zwierzęta odgonił od dziewczynki przechodzący właśnie mężczyzna i zamknął je na terenie posesji, z której wybiegły - relacjonuje podinsp. Mariusz Cybulski. - Na miejscu zdarzenia pojawił się także ojciec dziecka. Wezwano też karetkę pogotowia, której lekarz zadecydował o przewiezieniu dziewczynki do szpitala.

Obrażenia, których podczas ataku psów doznała dziewczynka, były na tyle poważne, że ofiarę ataku zabrał do szpitala w Gdańsku śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak udało nam się ustalić, dziewczynka straciła palec u dłoni.

- Będziemy teraz ustalać okoliczności zdarzenia, w tym m. in. dlaczego psy bez problemu opuściły posesję oraz czy były szczepione - dodaje podinsp. Cybulski. - Postępowanie będziemy prowadzić pod kątem ewentualnego spowodowania zagrożenia życia i zdrowia przez właściciela psów.

AKTUALIZACJA

Dziewczynka w nocy przeszła operację. Jest teraz pod stałą opieką chirurga i ortopedy.

- Jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo, jest teraz w stanie stabilnym i mamy z nią kontakt - wyjaśnia Katarzyna Brożek, rzecznik prasowy szpitala Copernicus w Gdańsku. - Dziewczynka miała rany szarpane na całym ciele, między innymi twarzy, głowy i ręki. Doznała też kilku złamań. Niestety nie udało się uratować odgryzionego najmniejszego palca u prawej ręki pacjentki. Jeszcze dzisiaj spotka się z nią psycholog. Jego opiekę zapewnimy też rodzicom dziewczynki.

Jak udało nam się ustalić, dziewczynkę zaatakowały trzy mastify tybetańskie. Ich właściciele prowadzą od pięciu lat hodowlę tej rasy psów.

AKTUALIZACJA - 11.04.2016, godz. 15.30

Jak poinformowała nas policja, 43-letnia właścicielka psów po przesłuchaniu usłyszała zarzuty nieumyślnego narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku
na zdrowiu. Kodeks karny przewiduję za to karę do roku pozbawienia wolności.

- Pamiętajmy, że za zachowanie psa zawsze odpowiada jego właściciel - mówi st. asp. Dawid Krajewski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Szkody, które czynią psy, wynikają z błędów popełnianych przez ludzi, np. chowania nieodpowiedniej rasy psa w domu, nieprzestrzegania szczepień, niewłaściwych warunków bytowych, braku szkoleń i dyscypliny.

Czytaj więcej w sobotnim, głównym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"!

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniew.naszemiasto.pl Nasze Miasto