Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat tczewski. Walka z drugą falą na Wiśle rozpoczęta

Sebastian Dadaczyński, (KAP)
Na tczewskim bulwarze ponownie ułożono rękaw
Na tczewskim bulwarze ponownie ułożono rękaw Zbigniew Brucki
Fala kulminacyjna dotrze do Tczewa w sobotę 12 czerwca między godzinami 12.00 a 15.00 – poinformowali specjaliści z RZGW i IMGW podczas dzisiejszego posiedzenia Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Według prognoz wysokość fali wyniesie tam około 990 cm i będzie o ponad 50 cm niższa od stanu, jaki zanotowano w maju. Wówczas, dzięki specjalnym rękawom, wypełnionym wodą, udało się uniknąć podtopienia Bulwaru Nadwiślańskiego. Również czas przepływu fali powinien być znacznie krótszy niż miało to miejsce w przypadku fali pierwszej. Czas jej przepływu przez teren województwa szacowany jest na 1,5 doby.

Nikt nie da stuprocentowej gwarancji, że wały wytrzymają, a ludzi nie zaleje - przyznaje Stefan Warenycia, kierownik tczewskiego oddziału Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, który jak na razie stan obwałowania ocenia jako stabilny.
- Gdyby wał pękł, nie ma szans, by od razu zabezpieczyć wyrwę. Chyba że natychmiast pojawiłyby się nad nią helikoptery z workami, ale to raczej niemożliwe. Możemy się jednak zabezpieczyć przed ewentualnymi przesiąkami pod podstawą wałów. Dlatego zgromadziliśmy ponad 10 tysięcy worków (w całym województwie jest ich aż 1,2 mln) i ponad 50 metrów specjalnej geowłókniny do uszczelniania newralgicznych miejsc.
A tych w powiecie tczewskim nie brakuje. Zagrożone wsie to: Międzyłęż, Kuchnia, Wielkie Walichnowy, Widlice i Opalenie.
- Na razie nie organizujemy patroli wśród mieszkańców. Codziennie wały obserwują strażacy - opowiada Tomasz Cejer z Opalenia, gm. Gniew. - Ja akurat mieszkam nieco wyżej, ale wiem, że inni się obawiają. Nikt przecież nie chce stracić majątku.
Obaw przed zagrożeniem nie ukrywa również sam burmistrz tej gminy Bogdan Badziong. Zwłaszcza że, jak zauważa, pierwsza fala kulminacyjna na Wiśle sprzed dwóch tygodni nie oszczędziła tam kilku domów, w tym tych z Potłowa, gdzie jeden budynek został poważnie zalany, a teraz jego właściciela czeka remont.
- Głównie skupiamy się na obserwacji wałów i gromadzeniu materiałów, które będą je uszczelniały, posiadamy już około 10 tysięcy worków - wyjaśnia burmistrz.
Włodarz ma tylko nadzieję, że tym razem woda nie podejdzie tak wysoko jak dwa tygodnie temu i nie wyrządzi kolejnych szkód. Straty, które spowodowała pierwsza fala, liczone będą w tysiącach. Dokładny zakres szkód samorząd zamierza przedstawić po przejściu drugiej fali na Wiśle. Władze gminy zapowiadają, że w tej sprawie będą chciały wystąpić o pomoc finansową do rządu.
W Tczewie ułożono rękaw przeciwpowodziowy. Sztuczna zapora ma chronić budynki, ulice i bulwar.
- Zebraliśmy 200 tysięcy worków na piasek - uspokaja Mirosław Pobłocki, wiceprezydent miasta.
Sztabowcy szacują, że najwyższa fala dotknie granic powiatu w nocy z piątku na sobotę (okolice Kwidzyna leżą najbliżej południowej granicy województwa pomorskiego).
Choć na razie nie mówi się o ewakuacji mieszkańców, pomorskie służby przygotowały się na tę okoliczność. Do dyspozycji jest 900 policjantów, ponad 9600 strażaków, 230 funkcjonariuszy Morskiego Oddziału Straży Granicznej, co najmniej 100 żołnierzy, śmigłowiec i samolot wspomnianego MOSG (w razie potrzeby można uruchomić dodatkowe śmigłowce wojskowe po uzyskaniu zgody ministra obrony narodowej) oraz 161 łodzi, 1 kuter, 2 poduszkowce i 6 amfibii.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniew.naszemiasto.pl Nasze Miasto