W piątek Szkoła Podstawowa nr 11 obchodziła jubileusz 40-lecia istnienia

- 40 lat to jeszcze młody wiek - mówił dyrektor szkoły Marek Trzciński. - Najtrudniejszy był pierwszy rok działalności. To wówczas trzeba było nakreślić plan działania. Zdecydowano się na dobry, wysoki poziom pracy, którego utrzymujemy do dziś.

Na uroczystości pojawiło się wielu gości, w tym pierwszy dyrektor SP nr 11 Franciszek Drelich, który apelował do nauczycieli, by zawsze pamiętali, że "uczniowie to największy skarb narodu".

Prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki powiedział z kolei, że popularna jedenastka to najbardziej dofinansowana placówka w mieście i najbardziej mu bliska, gdyż są boiska, lodowisko, a naukę tu skończyły jego córki, a obecnie na zajęcia do SP nr 11 uczęszcza jego syn.

- Nie ma wątpliwości, że SP nr 11 ma renomę, a to ważne, kiedy mamy wolny rynek - mówił prezydent. - To rodzice wybierają dziś szkoły, które oferują dobry poziom nauczania i wychowania, a jedenastka nie ma z tym problemu i myślę, że jeszcze długo nie będzie go miała.

Podczas jubileuszu mówiono też o potrzebach szkoły. Największą jest rozbudowa sali gimnastycznej, gdyż jak zauważył dyrektor Trzciński, zajęcia wychowania fizycznego odbywają się na wąskich, niebezpiecznych korytarzach.

Dodajmy, że uroczystość uświetnił występ kabaretu składającego się z nauczycieli szkoły, podczas którego z przymrużeniem oka wspominano dawne PRL-owskie czasy i mówiono o tych współczesnych- głównie o pracy do 67. roku życia.