8-miesięczny Astek, bo tak nazwano psa w tczewskich azylu, trafił do placówki w ubiegłym tygodniu z Pruszcza Gdańskiego.
- Pies został znaleziony pod drzewem, skulony i prawie bez życia - opowiada Joanna Sobaszkiewicz, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt OTOZ Animals w Tczewie. - Bardzo bał się dotyku, wył z przerażeniem, gdy próbowaliśmy go dotykać i przenosiliśmy go do samochodu.
Okazało się też, że młody amstaff ma na głowie bardzo głębokie, poważne rany z dużą opuchlizną prawej strony. Prawdopodobnie były one przyczyną zaburzeń równowagi. Do tego pies był wychłodzony - temperatura jego ciała była dużo niższa od normalnej.
- Zabraliśmy go dosłownie w ostatniej chwili - podkreśla Joanna Sobaszkiewicz.
Jak dowiedzieli się inspektorzy OTOZ Animals, jakiś czas temu szczeniak został porzucony przez właściciela, który się wyprowadził. Pies koczował pod domem czekając na swojego pana. W końcu trafił do kojców miejskich, skąd zabrał go znajomy właściciela, który zobowiązał się nim zaopiekować. Niestety nie była to troskliwa opieka. Już pierwszy właściciel bił Astka, o czym świadczą liczne blizny na ciele, i prawdopodobnie wykorzystywał go do walk psów.
Sprawa znęcania się nad zwierzęciem została już zgłoszona do prokuratury w Tczewie. Tymczasem pracownicy schroniska liczą na wsparcie w walce o życie i zdrowie Astka. Potrzebne są środki na diagnostykę, leki i dobrą karmę. Wsparcie finansowe na ratowanie Astka można przekazywać na konto organizacji: PKO BP S.A. 81 1020 1909 0000 3402 0107 9615, z dopiskiem - „na ratowanie Astka”.
Czytaj więcej w piątkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Tczewskiego”
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?