Do tej pory mechanizm był prosty: na składowisku najdroższe są odpady zmieszane, dlatego wszędzie włodarze „cisnęli” mieszkańców, by segregować. Oprócz wymiaru ekologicznego ważny jest również finansowy. Dlatego pierwsze zapowiedzi podwyżek opłat w ZUOS ich zszokowały. Przykładowo, tona dostarczonych plastikowych śmieci miała kosztować 300 zł, a nie 30 zł jak obecnie, a makulatura - 1000, a nie 1 zł.
- To antymotywujące. Po co segregować, skoro według nowych stawek nie ma znaczenia, czy dowozimy odpady segregowane, czy zmieszane - komentuje Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Gdyby one weszły w życie, w Malborku miesięcznie trzeba byłoby zapłacić do 35 tys. zł więcej za odstawienie śmieci do Tczewa. W takiej sytuacji znalazły się wszystkie 23 gminy korzystające z ZUOS. Nic dziwnego, że ich przedstawiciele postanowili połączyć siły. Już po pierwszych reakcjach samorządowców tczewska spółka zaczęła wycofywać się z drastycznych stawek. Obecne propozycje to 250 zł za tonę makulatury czy 198 zł za tonę plastiku. Ale to niewiele zmienia.
- Zaproponowane ceny są drakońskie. Nie taki w zamyśle był cel stworzenia ZUOS - mówi wójt Ostaszewa Michał Chrząszcz.
Wójt Pszczółek także nie zgadza się na stawki zaproponowane przez ZUOS.
- Nie ma zgody na tak drastyczne podwyżki - mówi wójt Maciej Urbanek. - Jest podany gminom nowy cennik, który ma być wnikliwie analizowany przez spółkę. Czekamy na konkretniejsze propozycje. My po prostu nie jesteśmy w stanie wyczarować dodatkowych pieniędzy. Na pewno nie będziemy podwyższać stawek mieszkańcom.
Zainteresowani zapowiadają, że chcą rozmawiać z przedstawicielami spółki i prezydentem Tczewa (miasto jest właścicielem ZUOS), by nie doszło do tak drastycznych podwyżek i „karania” w ten sposób tych, którzy odpady starannie segregują. We wtrorek (26.05.2020) odbyło się spotkanie w tej sprawie.
- Zostały przedstawione kalkulacje i wyjaśnione powody wprowadzenia nowego cennika. Dla części gmin koszty za przyjęcie odpadów wzrosną, ale dla większości będą niższe. W ciągu kilku dni odbędzie się kolejne spotkanie, gdzie dopiero przedstawimy więcej szczegółów - informuje Małgorzata Mykowska, rzecznik prasowy prezydenta Tczewa.
Krzysztof Swat, burmistrz Krynicy Morskiej, mówi nam, że to samorządowcy dali trochę czasu, by ZUOS ponownie sobie wszystko przekalkulował.
- Z tego, co nam wytłumaczono, podwyżki spowodowane są m.in. załamaniem rynku chińskiego: aktualnie nie ma kto tych odpadów odbierać. ZUOS przynosi straty i podwyżka jest konieczna, by przedsiębiorstwo nie upadło - dodaje Krzysztof Swat.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?