Czerwone, metalowe "serce" na plastikowe nakrętki podbiły serca wielu osób w całym kraju. W czerwcu stanęło w Pelplinie zyskując duże uznanie mieszkańców gminy.
- Od 1 lipca 2020 roku na terenie Targowiska Miejskiego w Pelplinie przy budynku socjalnym ustawiliśmy metalowe „serce” służące do zbiórki nakrętek z butelek PET - można było przeczytać na fanpage'u firmy. - Zebrane nakrętki zostaną przekazane na rzecz dzieci z Miasta i Gminy Pelplin.
Pierwsze „serce” zostało wypełnione w błyskawicznym tempie a jego zawartość została przekazana na rzecz Judyty Omieljańczyk.
Także w Gniewie stanęło czerwone, metalowe serce. Fundatorem takiego "kosza" jest firma FAMA. Ustawiono je na gniewskiej alejce. Zainteresowanie taką formą pomocy widoczne było już następnego dnia, kiedy to było już w połowie pełne.
Jak podkreślają inicjatorzy akcji, nakrętki to doskonały materiał na surowiec wtórny, zbierają je, bo mają one realną moc pomagania! Pierwsza partia nakrętek wesprze niespełna dwuletniego Olusia Lewandowskiego z Czarnej Wody, który choruje na SMA - rdzeniowy zanik mięśni.
Tymczasem w Tczewie mimo, że o podobne serce wniosek składał już w ubiegłym roku, a dokładniej na sesji w październiku, radny miejski Maciej Skiberowski, odzewu brak.
- Wnioskowałem o ustawienie w miejscach o większym ruchu czterech serc na nakrętki od butelek typu PET - mówi Maciej Skiberowski. - Uważam, że to dobra, sprawdzona forma pomocy potrzebującym. Niestety, odpowiedź jaką dostałem, nie pozostawiła złudzeń. Miasto nie widzi potrzeby ustawienia takich pojemników.
Jak czytamy w piśmie asygnowanym przez wiceprezydenta Tczewa Adama Burczyka, "że w związku z prowadzonymi już przez kilkanaście lat programami odpadowymi - w tym części pod nazwą "Zakręcona - odkręcona" miasto realizuje wymienione we wniosku cele.
Wiceprezydent Burczyk, podniósł też tę kwestię, że nakrętki odbierane z takich pojemników trafiłyby na składowisko, jak każdy inny plastik, bez żadnych korzyści dla potrzebujących. Włodarz podkreślił, że pojemniki na nakrętki dobrze funkcjonują w szkołach, przedszkolach i nie ma potrzeby instalacji nowych pojemników.
Szkoda, bo inicjatywa naprawdę dobra, co pokazuje pojawianie się serc w coraz większej liczbie miejsc w Polsce. Aby nakrętki nie trafiały do "wspólnej plastikowej puli", przecież wystarczyłoby wskazać cel zbiórki i przekazać w stosowne miejsce. Innym się udało, dlaczego nie miałoby się udać w Tczewie? A jaki jest koszt takiego pojemnika? Ceny wahają się od 900 zł do 2500 zł. A może któraś z tczewskich zdecyduje się ufundować takie serce?
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?