OTOZ Animals prowadzi schronisko przy ulicy Malinowskiej w Tczewie od 2008 roku. Użytkuje teren przekazany przez miasto. Poza boksami i pięcioma wybiegami dla psów, są obiekty służące np. kwarantannie.
Schronisko w Tczewie. Budują nowe boksy i wybiegi
- Niedawno otrzymaliśmy dodatkowy teren od miasta. Budujemy nowe boksy i dwa wybiegi dla psów, bardziej kameralne, niż obecnie. Powstaną jeszcze w tym roku - mówi Joanna Sobaszkiewicz, kierownik OTOZ Animals Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Tczewie.
Zgodnie z przepisami w tczewskim schronisku w tym samym czasie może przebywać maksymalnie 160 psów. Obecnie jest ich 138. Trafiają tu czworonogi bezpańskie, zagubione, porzucone, ale i z interwencji. Psy, po 15-dniowej kwarantannie, są szczepione, czipowane, kastrowane/sterylizowane i kierowane do adopcji, jeśli nie odnajdą się ich właściciele.
Szczeniaki i staruszki. Dla wszystkich nowe domy
- Psy, które do nas trafiają, to zarówno szczeniaki, jak i staruszki. Wszystkim staramy się zapewnić nowe domy. I w zdecydowanej większości to się udaje - cieszy się Joanna Sobaszkiewicz.
Kotów w schronisku jest około 30. Są leczone, kastrowane/sterylizowane. Jeśli koty są dzikie, to wracają do swojego środowiska. Pozostałe trafiają do adopcji. W większości przypadków znajduje się im nowe domy.
Akcje adopcyjne prowadzone są za pośrednictwem social mediów i portali internetowych. Służą temu także specjalne wydarzenia organizowane przez OTOZ Animals, jest np. spacery przyjaźni z psami, dni otwarte, Dzień Dziecka. To też przy okazji edukacja.
- Ludzie różnie traktują zwierzęta. Generalnie w większych miastach jest lepiej, niż na wsiach. Jest świadomość, że zwierzę kosztuje w utrzymaniu i trzeba mu zapewnić opiekę weterynaryjną - stwierdza Joanna Sobaszkiewicz.
Schronisko w Tczewie wspierają wolontariusze
Pracowników tczewskiego schroniska wspierają wolontariusze. OTOZ Animals ma zawartych 40 wolontariackich umów. Wszystkie nowe osoby przechodzą szkolenie. Wolontariusze z dłuższym stażem pomagają pracować z psami. Wszyscy chodzą z czworonogami na spacery, pomagają w innych czynnościach.
Czytaj także:
Schronisko w Tczewie utrzymuje się z: miejskiej dotacji (20 tys. zł netto miesięcznie), odpisów podatkowych, darowizn. Nie brakuje chętnych, aby przekazać karmę. W przypadku interwencji (odebranie psa) koszty ponosi gmina, jeśli wójt wystawił decyzję. W praktyce nie wszystkie gminy chętnie współpracują ze schroniskiem w tym zakresie.
- W ostatnim czasie koszty działalności bardzo wzrosły. Bez wsparcia ludzi dobrej woli trudno byłoby nam funkcjonować - oznajmia Joanna Sobaszkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?