Taka praktyka znajduje się w twoim zasięgu. Wystarczy, że potrafisz programować w języku C++, Java lub JavaScript, studiujesz informatykę, a programowanie i zdobywanie wiedzy jest twoją pasją. Musisz też swobodnie rozmawiać w języku angielskim, znać różne technologie i mieć doświadczenie w realizacji projektów studenckich.
Na osoby z takimi umiejętnościami czeka 10 dwumiesięcznych praktyk w firmie, która jest światowym liderem rozwiązań z dziedziny Application Performance Management. Praktyki są płatne. W dodatku można sobie wybrać ich termin, np. lipiec - sierpień, sierpień - wrzesień lub wrzesień - październik. I co najważniejsze, najlepsi po ich odbyciu mogą się starać o zatrudnienie.
Chcesz powalczyć o taką szansę? Zostań praktykantem w gdańskim oddziale firmy Dynatrace. Firma ma też oddziały w USA i Austrii.
Tworzone przez nią oprogramowanie pozwala zarządzać działami IT, rozwijać oraz testować aplikacje biznesowe i monitorować poziom usług informatycznych. W Gdańsku firma zatrudnia około 200 programistów, którzy pracują w nowoczesnym budynku Alchemia Platinum. Wystarczy wypełnić formularz (QRCode na dole strony ). Każda osoba, która wyśle aplikację, dostanie odpowiedź. Swoje zgłoszenia można składać do końca maja.
To była dobra decyzja
O tym, że warto wziąć udział w praktykach tej firmy przekonała się piątka młodych pracowników Dynatrace. Dziś wszyscy pracują na stanowisku software developer, a zaczynali właśnie od studenckich praktyk.
Kasper Kulikowski uważa, że udział w praktykach był dobrą decyzją w jego życiu, chociaż dowiedział się o nich zupełnie przypadkiem.
- Powiedział mi o nich kolega, który odbył je wcześniej. Bardzo chwalił to miejsce, więc pomyślałem sobie: „Czemu nie?” - opowiada. - To nie były moje pierwsze praktyki, wcześniej pracowałem zdalnie dla innej firmy. W Dynatrace plusem jest to, że jeśli mam jakieś wątpliwości, to po prostu podchodzę do kogoś i pytam. Kiedy pracowałem zdalnie, nie miałem takiej możliwości, musiałem pisać maila i cierpliwie czekać na odpowiedź.
Tutaj nie ma pracy na niby, która trafia do szuflady
Młodzi pracownicy chwalą nie tylko możliwość szybkiej nauki, ale i samą atmosferę.
- Przyjaźni ludzie i brak stresu, to właśnie podobało mi się od samego początku - mówi Karol Łyskawiński. - Moim zadaniem podczas praktyk było napisanie symulatora pewnego serwisu, który miał działać według założonego scenariusza.
Symulator serwisu nadal działa i jest wykorzystywany w niektórych testach. I to jest motywacja dla praktykantów, którzy od początku pracują nad zadaniami, które są wykorzystywane przez firmę w praktyce.
- Przychodząc do Dynatrace, dostałem przygotowany wcześniej temat, którym miałem się zająć - wspomina Tomasz Gajger. - Najlepsze było to, że mogłem pracować nad czymś, co faktycznie przydało się innym i nie poszło do szuflady.
Słowa kolegów potwierdzają Jakub Słota i Paulina Rudnicka. - To, co tworzymy, ma sens i podoba się klientom, a to z kolei nam, wtedy jeszcze praktykantom, sprawiało wielką radość.
To właśnie wyróżnia praktyki w firmie Dynatrace. Tutaj to nie jest praca na niby, która nigdy nie ujrzy światła dziennego. Praktykanci mają swoich opiekunów i czują, że są taką samą szansą dla firmy, jak firma dla nich.
- Wraz z nową osobą pojawia się w firmie pozytywne zamieszanie, takie wyjście z tzw. bezpiecznej strefy - tłumaczy Tomasz Szulist, jeden z opiekunów praktyk, doświadczony software developer, który w Dynatrace pracuje już od 10 lat. - Zdarza się, że przychodzi ktoś świeży i od razu rzuca rozwiązanie problemu, na który inni nie mieli pomysłu. Nasi praktykanci to osoby dobrze przygotowane, pełne entuzjazmu. Często się zdarza, że zostają u nas na dłużej. Bardzo chcą zdobyć nowe doświadczenie.
Praktykanci mają swoich opiekunów
Opiekunowie praktykantów mają za zadanie pomóc im przejść pierwsze kroki w branży.
- Najpierw wprowadzamy ich w temat, którym dany praktykant będzie się zajmował - opowiada Łukasz Koniecki, software architect, inny opiekun. - Student na dwa miesiące staje się członkiem naszego teamu. Rozmawiamy codziennie. Co dwa tygodnie robimy demo tego, co zostało zrobione i planowanie tego, co będzie zrobione w następnym sprincie. Dodam, że to nie jest tak, że jesteśmy jedynymi osobami, z którymi studenci rozmawiają, inne osoby w zespole też chętnie pomogą, w razie potrzeby nakierują na poprawne rozwiązanie.
Praktykanci w Dynatrace wynoszą z praktyk nie tylko wiedzę ze swojej branży, ale naukę, czego oczekuje współczesny rynek pracy i najlepsze na nim firmy.
- Przede wszystkim liczy się dla nas chęć do działania, motywacja - mówi Grzegorz Pawełczak, chief software architect, od 16 lat pracujący w Dynatrace. - Podczas rozmowy kwalifikacyjnej kandydat musi pokazać, że robi coś poza standardowym tokiem studiów i spotkał się z praktycznymi zagadnieniami. Zwracam uwagę na tych, którzy podają w załączniku adresy na GitHub i nie tylko, gdzie mogę obejrzeć czyjś kod źródłowy. To jest coś, do czego można bezpośrednio sięgnąć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?